Cargo – moda, czy wygoda?

Szafki cargo, czyli meble kuchenne wyposażone w wysuwane kosze i półki to hit ostatnich lat. Producenci i architekci zachwalają ich funkcjonalność m.in. lepsze wykorzystanie przestrzeni i łatwiejszy dostęp do zapasów. Ale czy na pewno warto w nie inwestować i czy rzeczywiście zapewnią nam komfort, o jakim się mówi?

Urządzanie kuchni można porównać do układania skomplikowanych puzzli. Meble, a także sprzęty AGD (lodówka, zmywarka, piekarnik) muszą do siebie pasować, tworząc miejsce, w którym pomieścimy wszystko, bez czego nie wyobrażamy sobie przygotowywania posiłków. Całość należy jeszcze uzupełnić dekoracjami i drobiazgami, które nadadzą kuchni klimat i sprawią, że z przyjemnością będziemy w niej spędzać czas i pracować.

Brzmi dość prosto w teorii, jednak wykonanie planu jest już dużo trudniejsze. Nie każda piękna i przytulna kuchnia będzie bowiem wygodna. I tu dochodzimy do wspomnianych na początku carg, które przez wiele osób uznawane są za synonim funkcjonalności.

Cargo – co to jest?

– Ogólnie mówiąc, carga to nic innego jak montowane na specjalnych stelażach kosze i półki, które można swobodnie wysuwać z wnętrza szafki, tak by umożliwić sobie bezproblemowy dostęp do wszystkich przechowywanych produktów. – wyjaśnia Damian Rybak, doradca ds. produktu firmy REJS, uznanego polskiego producenta akcesoriów meblowych. – Na rynku dostępnych jest wiele rodzajów carg. Są tak zwane niskie – do szafek podblatowych, wysokie – do szafek stojących tzw. słupków, a także specjalne kornery do szafek narożnych. Są szerokie i wąskie. Są z koszami wykonanymi z drutu i takie z dnem pełnym np. z tworzywa lub płyty meblowej. Są w końcu carga z wieszakami (np. na ściereczki) i specjalnymi stelażami na inne kuchenne drobiazgi. Dzięki tak szerokiej palecie, w zasadzie do każdego typu szafki możemy dobrać odpowiedni mechanizm.

Cargo – co umożliwia?

Czym carga zasłużyły sobie na dobre oceny użytkowników? Przede wszystkim tym, że faktycznie ułatwiają pracę w kuchni. Jak już wspomniano, dzięki tym mechanizmom mamy łatwy dostęp do wszystkich przechowywanych w szafkach produktów – nawet tych na dole i w głębi. Są w zasięgu wzroku i ręki bez konieczności klękania, „nurkowania” i przestawiania wielu produktów w poszukiwaniu tego potrzebnego. Bez konieczności robienia bałaganu za każdym razem, gdy musimy wyciągnąć coś ukrytego głębiej. Cała zawartość szafki zbliży się do nas dzięki prowadnicom pełnego wysuwu, a później – po lekkim popchnięciu – bezszelestnie schowa się w szafce. Miękki dociąg zapewni skuteczne domknięcie (kogo nie irytują na wpół uchylone szuflady lub szafki?), a cichy domyk wyeliminuje uciążliwe trzaskanie. Bez obawy o obudzenie śpiącego dziecka.

Na co zwrócić uwagę przy kupnie?

Przede wszystkim na jakość systemów jezdnych. To od wytrzymałości stelaża i prowadnic zależy jak długo dane cargo będzie nam służyło. Ma to znaczenie nie tylko przy mechanizmach dużych np. cargach wysokich (tzw. maxi), ale również tych niewielkich np. do szafek podblatowych. Płynność ruchu, skuteczność tzw. miękkiego dociągu i cichego domyku – to cechy, które decydują o komforcie użytkowania tych akcesoriów. – wyjaśnia Damian Rybak.

Przeglądając oferty różnych producentów warto również sprawdzić udźwig poszczególnych carg, które rozważamy. Innymi słowy – jak bardzo możemy je obciążyć i ile faktycznie rzeczy możemy w nich umieścić bez obaw o uszkodzenie prowadnic. Okazuje się bowiem, że akcesoria o podobnych rozmiarach mogą oferować różny udźwig.

Oczywiście zakup carg, podobnie jak innych akcesoriów meblowych, pociąga za sobą dodatkowy wydatek i podwyższa ostateczną cenę mebli. Jednak w długofalowym rozrachunku okazuje się, że warto zainwestować w dobre i sprawdzone mechanizmy, które będą nam służyć długie lata i pozwolą oszczędzić mnóstwo energii i czasu. A to przecież wartość nie do przecenienia.

www.rejs.eu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *