Vintage – poszukiwana/poszukiwany
Zatarcie granicy pomiędzy starym a nowym, przekształcenie tego, co przestarzałe w atrakcyjne, to zasługa mody na vintage. Przenikając z szaf do wnętrz, budzi potrzebę przebywania w otoczeniu żywych kolorów i podsuwa zabawne pomysły. To dzięki niej meble z historią w tle są mile widziane w salonie, sypialni, a nawet przedpokoju.
Klasyka inaczej
Takiego powrotu mody w dobrym stylu chyba nikt się nie spodziewał. Meble z lat 50 i 60-tych przeżywają drugą młodość. Chciałoby się nawet rzec, historia jak z dobrego kryminału. Ślad po nich zaginął na lata. Potocznie nazywane bezużytecznymi rupieciami komody, znienawidzone fotele, krzesła, stoliki kawowe były skrzętnie przechowywane na strychach. Dziś prawdziwi entuzjaści poszukują ich niemal wszędzie na pchlich targach, w piwnicach, opuszczonych kamienicach. Odnowione, przemalowane, naoliwione stały się pierwszoplanowymi bywalcami salonów. Zachowując klasyczną formę, uwodzą siłą nowego wyrazu. To się nazywa powrót z klasą!
Dla kogo?
Vintage to styl wymagający kreatywności. Paradoksalnie, choć swoimi źródłami sięga do przeszłości, to zupełnie nie rozumieją go tradycjonaliści. W jego otoczeniu najlepiej będą się czuły osoby otwarte na grę z konwencją. Odznacza się poczuciem humoru i niechęcią do sztampowych rozwiązań. Wyklucza, to co masowe, a preferuje wszystko, co już na pierwszy rzyt oka może wydać się zabawne. Liczy się wzór, kolor i nieprzewidywalność. Nie ma jednej recepty na osiągnięcie doskonałego efektu. W tym stylu wszystko pasuje do wszystkiego. Wskazane jest łączenie przeciwieństw. Miksowanie starego z nowym, to najbardziej pożądany duet we wnętrzu vintage.
Kolor-mania
Vintage to styl, który nie istnieje bez kolorów, to one wprowadzają do wnętrz dawkę pozytywnej energii. Chcąc ją wydobyć, warto pozbyć się sztampowych przyzwyczajeń w łączeniu barw. To one mają robić największe wrażenie. Celem jest osiągnięcie zaskakującego efektu, który na co dzień będzie pobudzał do działania i podkreśli indywidualny charakter wnętrza. Mile widziane są zestawienia kontrastujących odcieni, zwłaszcza tych odważnych, pozornie do siebie niepasujących. Łagodny turkus obok energetycznej pomarańczy, wyrazista czerwień w parze z soczystą zielenią to kombinacje barw, które w oka mgnieniu ożywiają wyjątkowy wygląd mebli z przeszłości.
Wiecznie młody
Osiągniecie ciekawego efektu, stosunkowo niskim kosztem, chyba jeszcze nigdy nie było tak proste. Zwłaszcza dla właścicieli strychów lub piwnic, w których pod stertą kurzu i nikomu niepotrzebnych rupieci, gdzieś w kącie odnaleźli krzesło po babci. Poddane twórczej metamorfozie, a następnie wyeksponowane w centralnym punkcie salonu lub sypialni, to najlepsza kuracja odmładzająca dla wnętrza. Niezwykły powiew świeżości! Aż trudno uwierzyć, że ma już tyle lat!
Tekst: Dominika Baliga
Meble vintage można poddać renowacji domowymi metodami. Na wstępie należy je odkurzyć, przeczyścić, ewentualnie podmalować, ale uwaga nie można usuwać całej patyny, ponieważ w niej tkwi urok sprzętów z tamtych lat. Najważniejsze, aby udało się nieco przełamać konwencję. Na początek wystarczy zmiana tkaniny na siedzisku na ostry soczysty kolor i osiągniemy świeży efekt.
Agata Hasiak
www.refre.pl