Nowy trend w urządzaniu – wnętrza w stylu lagom, w zgodzie z hygge

Moda na styl życia według Skandynawów nie przemija. Najpierw dotarła do nas z Danii filozofia hygge, czyli uniwersalny klucz do szczęścia, oparty o poszukiwanie przyjemności w codziennych czynnościach, relaksie i przytulnym otoczeniu. Obecnie popularność zdobywa droga środka, czyli szwedzkie lagom styl czerpiący z funkcjonalności, niosący komfort wynikający z umiaru i życia w zgodzie z naturą. Podpowiadamy, jak połączyć obie filozofie, wykorzystując skandynawski design w mieszkaniu, domu i jego otoczeniu.

Koncepcja poszukiwania równowagi w urządzaniu wnętrz i wybierania przede wszystkim rozwiązań ukierunkowanych na nasze emocjonalne potrzeby świetnie wpisuje się w styl skandynawski, który dodatkowo gwarantuje nam wysokie doznania estetyczne. Znajdują w nim odzwierciedlenie obie filozofie: zarówno hygge, oparta o poszukiwanie szczęścia w codziennych czynnościach, relaksie i przytulnym otoczeniu, jak i lagom, gdzie droga do spełnienia wiedzie przez poszukiwanie równowagi i życie z umiarem, w zgodzie z naturą.

Przykazanie pierwsze: przytulne nie oznacza zagracone

Gromadząc przedmioty codziennego użytku czasem zapominamy o odpowiednim zagospodarowaniu przestrzeni i mieszamy funkcjonalne strefy w domu. W efekcie, półki i regały są zapełnione bibelotami, które stoją w przypadkowych miejscach. A przecież przytulne nie oznacza zagracone. Jeżeli w przestrzeni panuje nieporządek, to powoduje to nasz wewnętrzny niepokój, rozdrażnienie, ospałość, niechęć do działania i myślenia, często przez przebywanie w takim wnętrzu stwierdzamy, że brakuje nam energii. Jak temu zaradzić? Spójrz na swój salon z lotu ptaka, weź duży karton z piwnicy i bez sentymentów włóż do niego wszystkie wańki-wstańki i łapacze kurzu oraz książki „na jedno przeczytanie”. Kiedy już stworzysz czyste pole – przystąp do działania.

Fot. materiały prasowe Homekraft

Oto kilka rad, które pomogą w transformacji naszego domowego ogniska w stronę filozofii szczęścia hygge:

  1. Zadbajmy, aby miejsce przeznaczone do odpoczynku było w pobliżu okna – patrzenie w dal rozszerza perspektywy i uspokaja myśli.
  2. Nie używaj zbyt wielu kolorów – postaw raczej na barwy natury, które mają uspokajające właściwości. Ludzie reagują na kolory w różny sposób, jednak generalnie czerwień, pomarańcz, żółcie, brzoskwiniowy i złoty działają pobudzająco, natomiast beże, jasne szarości i zielenie wywołują stany odprężenia, spokoju; im większa powierzchnia jest pokryta danym kolorem, tym silniejszy jest jego wpływ.
  3. Wybieraj meble o prostych, geometrycznych kształtach, najlepiej wykonane z naturalnych materiałów oraz utrzymane w stonowanej kolorystyce, na przykład meble ze sklejki, czy stanowiące połączenie drewna i płyty. Niech meble wypoczynkowe będą bardzo wygodne. Postaw w strefie relaksu choć jeden mebel, który wprowadza w atmosferę błogiego lenistwa. Najprostszym (i tanim) przykładem jest worek sako, który cudownie „rozlewa” się pod ciężarem ciała i dostosowuje do jego ułożenia. Możemy też wykorzystać fotele wiszące – są bardzo dekoracyjne i wygodne, a równomierne kołysanie szybko wycisza umysł i rozluźnia napięcia w ciele. Wiosną możemy wynieść taki fotel na taras lub do ogrodu, bo jest odporny na czynniki atmosferyczne i pięknie prezentuje się na tle zieleni.

Przykazanie drugie: lekkość doprawia skrzydła kreacji

Zgodnie z filozofią hygge szum telewizora – wszechobecny w polskich wnętrzach – nie powinien zakłócać relaksu i odwracać naszej uwagi podczas spotkań rodzinnych i towarzyskich. W tym punkcie obie skandynawskie filozofie są zgodne. Warto też zastanowić się nad zmianą aranżacji w pokoju na taką, która ma wydzielone strefy. Funkcję optycznego podziału wnętrza na strefy pełnić może kanapa, obowiązkowo w towarzystwie lampy, wspomnianych wyżej puf lub foteli oraz stolika. Ciekawą propozycją wyposażenia są stoliki wielofunkcyjne – idealne do strefy wypoczynkowej, na przykład Homekraft GOSSA z delikatnymi, dębowymi nogami i białym blatem, który można częściowo podnieść. W ten sposób stolik kawowy w mgnieniu oka zamienia się w wygodne miejsce do zjedzenia śniadania, a kiedy przyjdą znajomi – wystarczy opuścić blat i serwować przekąski na eleganckiej i nowoczesnej ławie.

Fot. materiały prasowe Homekraft

Królową relaksu w domu jest oczywiście sypialnia. To miejsce wyjątkowo intymne, więc jego wystrój powinien być w pełni uzależniony od indywidualnych preferencji. Jeśli chcemy w tym pomieszczeniu wprowadzić kroplę filozofii hyggelagom – warto wybrać pomieszczenie z dostępem do naturalnego, dziennego światła, zachować minimalizm w liczbie mebli, a także wprowadzić jasne kolory. W sypialni najlepiej zrezygnować z niebieskiego światła, emitowanego z urządzeń z diodami LED, bo hamuje wydzielanie melatoniny – hormonu odpowiedzialnego za nasz rytm dobowy i jakość snu. Usuwając z sypialni wszelkie sprzęty elektroniczne zadbamy o zegar biologiczny, a tym samym o zdrowie.

Uzupełnieniem aranżacji domu w stylu hyggelagom powinny być dodatki wykonane z naturalnych materiałów: lnu, bawełny rattanu czy wikliny – stosowane oczywiście z umiarem, aby nie ograniczać przestrzeni. Chcąc utrzymać harmonię z naturą, nie możemy zapomnieć o roślinach i kwiatach, które zawsze skutecznie ożywiają wnętrze. Pamiętajmy, że we wnętrzu w którym chcemy odczuć dobroczynne działanie stylu hyggelagom ma panować harmonia, ład i porządek, a roślinność musi być zdrowa i zadbana.

Artykuł przygotowany z ekspertami marki Homekraft.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *